poniedziałek, 18 kwietnia 2011

Malwa- ofiara bestii w ludzkiej skórze

Suka "Malwa" mix collie, wiek ok roku, zgłoszenie o prawdopodobnym postrzeleniu psa w miejscowości Gulczewo pod Wyszkowem.

a "Malwa" mix collie, wiek ok roku, zgłoszenie o prawdopodobnym postrzeleniu psa w miejscowości Gulczewo pod Wyszkowem. Po przyjechaniu na miejsce okazało się że ktoś chciał zabić sukę widłami - głębokie rany na udzie. Rany są kilkudniowe tak że nie nadają się do zszycia. Będą musiały się ziarninować same. Sunia bardzo cierpi, widać że to ją bardzo boli. Ma temperaturę z powodu stanu zapalnego ran. Suka będzie potrzebowała domu tymczasowego bo gojenie tych ran trochę potrwa. Rany będzie trzeba przemywać i trzymać w czystości, a w warunkach schroniskowych to będzie niemożliwe. Sunia jest bardzo wystraszona, ale bardzo grzeczna, bez cienia agresji. Waga 26 kg.




Myszka - tylko smutek w wielkich oczach




Myszka dzielnie radziła sobie z bezdomnością, koczując w lesie.
Została wyrzucona z domu. Może z powodu ciąży, odejścia na drugą
stronę opiekuna lub innego powodu... Jakiego? Wie tylko ona oraz
człowiek, który bezlitośnie się jej pozbył. Burczenie i ssanie w
brzuchu stało się na tyle dokuczliwe, że malutka psia panna zaczęła
szperać po śmietnikach osiedla. Dzięki temu została zauważona przez
dobrych ludzi, którzy nas zawiadomili. Myszka jest małą sunią. Ma
wszystko małe. Mały, ładny, mokry nosek, mały pyszczek, którym stara
się dziękować za pomoc (liżąc :), małe ciałko. Waży ok. 6-7 kg. Być
może na zdjęciach nie widać, ale Myszka jest niewielką, uroczą
sunieczką. Sunią, która PILNIE poszukuje stałego, kochającego ją domu
lub choć domu tymczasowego. Myszka jest naprawdę przeurocza i bardzo
kochana. Pomóżcie tej małej psiej kobietce! Prosimy w jej imieniu.
Myszka dzielnie radziła sobie z bezdomnością, koczując w lesie.
Została wyrzucona z domu. Może z powodu ciąży, odejścia na drugą
stronę opiekuna lub innego powodu... Jakiego? Wie tylko ona oraz
człowiek, który bezlitośnie się jej pozbył. Burczenie i ssanie w
brzuchu stało się na tyle dokuczliwe, że malutka psia panna zaczęła
szperać po śmietnikach osiedla. Dzięki temu została zauważona przez
dobrych ludzi, którzy nas zawiadomili. Myszka jest małą sunią. Ma
wszystko małe. Mały, ładny, mokry nosek, mały pyszczek, którym stara
się dziękować za pomoc (liżąc :), małe ciałko. Waży ok. 6-7 kg. Być
może na zdjęciach nie widać, ale Myszka jest niewielką, uroczą
sunieczką. Sunią, która PILNIE poszukuje stałego, kochającego ją domu
lub choć domu tymczasowego. Myszka jest naprawdę przeurocza i bardzo
kochana. Pomóżcie tej małej psiej kobietce! Prosimy w jej imieniu.

Kontakt w sprawie adopcji Myszki:
tel. 22 612 62 97 lub 0 515 022 401 od poniedziałku do niedzieli w godz. 11-17
albo mail: biuro@psianiol.org.pl

sobota, 2 kwietnia 2011

Szukamy nowego domu dla Grosika i Ptysia

Grosik i Ptyś to konie, które uratowała zaprzyjaźniona z naszą Fundacją Joasia. W 2006 roku za własne pieniądze wykupiła je z hodowli koni rzeźnych. Były zagłodzone, dzikie, miały grzybice skóry, związane sznurem nogi i łańcuchy u szyi. Przez kilka lat Joasia opiekowała się nimi i leczyła, kilkakrotnie prosząc o pomoc naszą Fundację.

Aktualnie konie są zdrowe i zdolne do lekkiej pracy – są ujeżdżone. Mają 5 lat, bardzo łagodne charaktery i natychmiast rozkochują w sobie wszystkich, którzy mają z nimi kontakt. W zeszłym roku z powodu zagrożenia powodziowego musiały opuścić stajnię, w której mieszkały, aktualnie przebywają w tymczasowej stajni.

Szukamy dla nich nowego domu adopcyjnego u osób doświadczonych w pracy z końmi. Najchętniej na terenie Mazowsza. Do adopcji zostaną oddane razem, ponieważ łączy je duża przyjaźń.

Osoby zainteresowane adopcją prosimy o kontakt na adres e-mailowy: kon.grosik@o2.pl lub telefon 506 133 935


maleńka Mania

Informację o Mani dostaliśmy z okolic Wyszkowa. Do pani przyplątała się mała sunia, ciągnąca łapkę. Łapka była poobcierana i pokrwawiona. Lokalny wet powiedział, że może malutką uśpić, "bo nie potrafi leczyć łapy i to na pewno jest nieuleczalne'. Ale w zasadzie uśpić jej nie może, bo musi mieć zgodę powiatowego, a takiej na pewno n...ie dostanie :) Zabraliśmy sunię do kliniki. Okazało się, że ta choroba, kwalifikująca się niby do pozbawienia życia, to zwykłe otarcie bezwładnej łapy. Łapka została amputowana. Mania i tak nie chodziła na tej łapinie. Mania czeka na kochający wspaniały dom. Mania jest malutką długowłosą sunią, waży ok. 6 kg, w realu wygląda znacznie korzystniej (cóż, nie jest fotogeniczna). Bardzo dobrze radzi sobie na trzech łapkach.


Michał z Michałowic



Michał biegał po Michałowicach po ulicy, ciągnąc łańcuch przywiązany do szyi. Łańcuch był tak mocno okręcony wokół jego szyi, że nie można było włożyć palca między szyję a łancuch. Michał jest bardzo wychudzony (na jednym ze zdjęć widac jego żebra), ma ubytki w sierści. Nie ma się czemu dziwić. Pies zapewne od początku swojego żywota ...był źle karmiony, tj. od przypadku do przypadku. Michał jest teraz w klinice, pobrano mu krew, jutro będą wyniki. Psiak potrzebuje spokojnego, kochającego domu po tym co przeżył. Jest psem powyżej kolana, średniej wielkości. Nie wykazuje żadnych oznak agresji.

poniedziałek, 21 marca 2011

Trwa głosowanie na schronisko, które otrzyma pomoc rzeczową od sklepu Krakvet. Bardzo proszę o oddawanie głosów na Fundację Azylu pod Psim Aniołem. To wspaniałe miejsce, niezwykli ludzie, oddani całym sercem pomocy bezdomnym zwierzakom. Tam naprawdę czuwają Anioły :) Jak w większości schronisk panuje przepełnienie i ciągłe kłopoty finansowe. Pomoc w postaci karmy jest nieoceniona, a właśnie Ty jednym kliknięciem możesz pomóc falenickim zwierzakom. 
Proszę glosujcie, zapraszajcie znajomych. Każdy głos jest na wagę złota :)
Glosować można pod tym linkiem: http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?f=18&t=13353
Należy wybrać "Fundacja Azylu pod Psim Aniołem"
Dziękuję :)


 

sobota, 26 lutego 2011

Kropeczka ... kupka nieszczęścia w depresji - gasnie w schronisku


Kropka przybłąkała się na posesję biednej, steranej życiem kobiety, pomagającej bezdomnym kotom i mającej w domu gromadkę 5 kotów. O 23 pani zadzwoniła do nas z rozpaczliwym błaganiem o pomoc dla kotki. Kicia wyglądała strasznie. Wychudzona, półprzytomna, w dodatku w wysokiej ciąży. Czołgała się na przednich lapach, tylne kończyny ciągnąc za sobą... Na szczęście okazało się, że tylne nogi nie są porażone. Najzwyczajniej w świecie Kropka była tak wygłodzona i zmęczona, że nie miała siły iść o własnych nogach... Kropka doszła do siebie w lecznicy. Miała serię kroplówek, podawania lekarstw oraz sterylkę. Już jest dobrze i bezpiecznie. Kropka jest kicią w wieku ok. 3 lat, nie jest dzika, lubi głaskanie. Niestety życie bezdomnego kota pozostawiło ślad. Kropcia nie może mieszkać z kotami. Jest nosicielką fiv. Ona też potrzebuje stałego, kochającego domu na dalsze lata życia. Bardzo prosimy o dobry, kochany dom dla kici. Już wystarczy nieszczęść w jej życiu!
Kropka nie chce jeść ... leży zwinięta w kłębek, odwrócona do ściany. Wpadła w depresję, a to może się skończyć tragicznie.
Kropeczka bardzo, bardzo pilnie poszukuje domu. 


Kropeczka przebywa pod opieką Fundacji Azylu pod Psim Aniołem
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem
ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa

kontakt w sprawie adopcji:
501 258 303 lub 502 385 252

lub: e-mail: biuro@psianiol.org.pl

Bardzo prosimy o pomoc w szukaniu domu dla Kropeczki. Domu na zawsze.

niedziela, 13 lutego 2011

Oto Miron, przesympatyczny młody mix boksera który trafił na ulice z niewiadomego powodu.
Został znaleziony przez kobietę w Józefowie, kiedy przestraszony biegał po ruchliwej ulicy.
Kobieta zabrała go do siebie, niestety nie został zaakceptowany przez 3 psy- rezydentów.
Miron nie mógł zostać u kobiety i tak trafił do Fundacji Azylu pod Psim Aniołem.
Jest psem bardzo miłym, sympatycznym, energicznym i chętnym do zabawy.
Miron bardzo się cieszy z każdego możliwego kontaktu z człowiekiem.
Za dobry dom i odrobinę serca odpłaci na pewno wielkim przywiązaniem.
Kontakt w sprawie adopcji:
501-258-303
502-385-252
azyl@psianiol.org.p


Więcej zdjęć Mirona - TUTAJ 

poniedziałek, 7 lutego 2011

Cola ... piękna szkocka collie

Cola jest już po dwóch operacjach. Nacierpiała się biedaczka. 2 tygodnie musiała spędzić w ciasnej klatce, żeby nie naruszyć zoperowanych stawów. Nie mogła chodzić, więc była też cewnikowana.
Cola jest w domu tymczasowym. Jest wspaniałym, przyjaznym psem. Kocha ludzi. Jak podczas spaceru na horyzoncie widzi dwunożnego stwora, podchodzi (jeszcze nie powinna biegać) z właściwym sobie wdziękiem i machając zalotnie ogonem przymila się o głaskanie i odrobinę uwagi. Wspaniale reaguje na dzieci. Jest cierpliwą, delikatną, spokojną suczką. Nie ma również problemu w kontaktach z psami i sukami. 
Niestety, czas spędzony w klatce z podłączonym do pęcherza cewnikiem, nie wyszedł Coli na dobre. Długotrwała obecność obcego ciała spowodowała zapalenie dróg moczowych. Sunia obecnie jest na Furaginie (jeszcze przez tydzień) i lekach przeciwzapalnych. Posikuje w domu na swoje posłanie i nie tylko. Dziennie musi mieć wymienianych 7 podkładów! Potrafi też wrócić ze spaceru i nasikać w mieszkaniu.
Byliśmy z nią na konsultacjach w klinice. Powiedziano, że to efekt długotrwałego cewnikowania i trzeba się uzbroić w cierpliwość.
Oprócz 2 operacji, które kosztowały 1524,99 zł, pobyt w klinice z lekami dodatkowo kosztował 1345,00. Łącznie 2869,99 zł. Teraz sponsorujemy podkłady na posłanie. 
Tygodniowo Cola zużywa ich 49 sztuk. Koszt 1 paczki SeniSoftu 30 szt. to 35 zł.

Jeśli moglibyście wesprzeć nas będziemy bardzo wdzięczni!
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem
Nr konta 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528 z dopiskiem: Cola

 

 

niedziela, 6 lutego 2011

Fundacja pięknie prosi o 1% podatku

Trwa okres rozliczeń podatkowych za rok 2010.
Bardzo prosimy o przekazywanie nam 1%. Nie ponoszą Państwo żadnych kosztów z tym związanych, a dla naszej Fundacji to ogromna szansa na zdobycie jakże potrzebnych pieniędzy.
Kasa fundacyjna to skarbonka bez dna, z uwagi na ogromną ilość interwencji, zwierząt, jakie mamy pod opieka, w tym ciężko chorych i wymagających hospitalizacji. 
Z góry bardzo dziękujemy za każdy 1% podatku przekazany Fundacji pod Psim Aniołem i prosimy o przekazywanie naszej prośmy Rodzinie i Znajomym.
Bliższe informacje znajdziecie Państwo na stronie
 http://www.psianiol.okf.pl/

Szanowni Państwo. 
W wypełnieniu rocznego zeznania podatkowego pomocny będzie bezpłatny program PIT-OPP, do pobrania TUTAJ 

piątek, 4 lutego 2011

Wryś... jego życie jest koszmarem :(




Wyjątkowa uroda i wyjątkowy charakter, a życie takie średnie...
Wryś czeka na miłość, dom, opiekę. 
Strasznie jest patrzeć, jak tak piękny i dobry pies odchodzi w zapomnieniu.
Wryś to młody pies, ok 2- 3 lat. 
Najpierw ktoś go wyrzucił z samochodu i odjechał, a następnego dnia potrącił go samochód.
Czy to nie przykre?
Wryś bardzo dużo czasu spędził w szpitalu, dochodził do całkowitego zdrowia.
Teraz Wryś jest w Azylu pod Psim Aniołem i jest już gotowy zacząć nowe życie w prawdziwej kochającej rodzinie. 
Jest miły, posłuszny, towarzyski, łagodny i ufny...
Cóż takiego zrobił, że siedzi za kratami schroniska?
Co musi zrobić byś podarował mu dom?


BARDZO PILNIE SZUKAMY DOBREGO DOMU DLA WRYSIA 

Galeria Wrysia

Kontakt w sprawie adopcji: 
tel. 501 258 303 lub 502 385 252
e-mail: azyl@psianiol.org.pl

Rudy, smutny i stęskniony kłębek miłości


Rudy miał szczęście i w niezwykle mroźne, grudniowe dni, znalazł schronienie w Azylu pod Psim Aniołem.
Ma ok. 2 lat, jest średniej wielkości, ma gładkowłosą sierść i rozczulające spojrzenie. Jak tylko na horyzoncie zobaczy człowieka, siada na budzie i wkłada pyszczek w oczko siatki, piszczy i z całej siły macha ogonem. Jest bardzo kontaktowy, uwielbia głaskanie, wystawia brzuszek. Kładzie człowiekowi głowę na kolanach i przymyka oczy. Chciałby aby te rzadkie chwile gdy ludzie są tylko dla niego trwały już zawsze. 
Rudy łatwo odnajduje się w nowych warunkach, jest zrównoważony i przyjacielski. Nie ciągnie na smyczy, jest bardzo grzeczny. Lubi suki, natomiast psy zależnie od humoru. To psi ideał, jednak w azylu robi się coraz smutniejszy. Potrzebuje pilnie kochającego domu.


PILNIE 
Kontakt w sprawie adopcji Rudego:
tel. 501 258 303 lub 502 385 252
e-mail: azyl@psianiol.org.pl

poniedziałek, 31 stycznia 2011

Siepomaga!

Fundacja Azylu pod Psim Aniołem może prowadzić działaność statutową, dzięki wsparciu rzeczowemu i finansowemu dobrych ludzi.
Przypominamy o profilu Fundacji na Siepomaga.pl. gdzie można przeczytać dokładnie, czym zajmuje się Fundacja i dorzucić grosik do puli

Pomóżmy Psiemu Aniołowi

Śliczna, wystraszona Bronia



Bronia to inteligentna panienka. Jak zobaczyła z daleka nasz patrol interwencyjny, natychmiast dała dyla. Kolega postawił klatkę i poszedł do samochodu na parking. Bronia, po 45 minutach zwabiona smakowitymi zapachami przeszła 'dróżką nadziei' i stanęła przed wejściem do klatki-łapki. Jednak głód był silniejszy od rozumu :) Bronia przekroczyła próg klatki. Klamka zapadła. Uff!
Sunia jest młoda, ma max ok 1 roku. Jest malutka, bardzo przestraszona, ale absolutnie nieagresywna. U weta dała się wziąć na ręce, zaszczepić, odrobaczyć i odpchlić. Miała morze pcheł. Raczej ktoś ją wyrzucił. Niunia koczowała na śniegu pod choinką na terenie firmy przez ok 2 tygodnie. Ludzie ją dokarmiali, ale nie dała do siebie podejść, była przerażona.

sobota, 29 stycznia 2011

Mruczuś



Mruczuś ... cudem uratowany jako kociątko, kiedy został odnaleziony w 20 stopniowym mrozie, razem z dwójką rodzeństwa, wyrzucony na śmietnik.  Maluchy trafiły pod opieke Fundacji Azylu pod Psim Aniołem.
Jeden nie przeżył ... drugi miał więcej szczęścia. Trafił już do swojego domu i wygrzewa się na ciepłych kolankach. Pozostał Mruczuś, kocurek o niebanalnej urodzie, kiedyś dzikusek, a teraz rozmruczana przytulanka o pięknych oczach. Kto pokocha tego ślicznego kota? Kto da mu kącik w domu i sercu?

Kontakt w sprawie adopcji Mruczusia:
501 258 303 lub 509 117 723
azyl@psianiol.org.pl


poniedziałek, 24 stycznia 2011

niedziela, 23 stycznia 2011

Pilna i wielka prośba do Warszawiaków!

Bardzo potrzebna jest pilna pomoc przy skręcaniu pięknego, dużego kojca ! W najbliższych dniach z domu tymczasowego wróci do Azylu osiem psów ... nie ma ich gdzie ulokować, schronisko jest przepełnione po brzegi :(
Bardzo prosimy o pomoc i liczymy na Wasze wsparcie i umiejętności :)

Pięknie prosimy o pomoc

sobota, 22 stycznia 2011

Dobre wieści :)

Pysia, szylkretka której szukaliśmy domu, dzisiaj pojechała do własnego domu! Trzymamy kciuki i bardzo prosimy kicię - rezydentkę, żeby zaakceptowala młodszą koleżankę :)
Pysi i jej Ludziom, oraz drugiej kotce życzymy wielu wspólnych, pięknych i szczęśliwych lat :)

piątek, 21 stycznia 2011

Słowo wyjaśnienia



Drodzy Goście bloga Fundacji pod Psim Aniołem. Zostałam zobligowana, słusznie zresztą, do napisania kilku słów wyjasnienia, względem nazwy bloga.
Otóż Azyl pod Psim Aniołem, Pani Agnieszki Brzezińskiej, mieszczący się w Warszawie-Falenicy jest pod opieką Fundacji Azylu pod Psim Aniołem, do której ten blog należy. Nazwa została skrócona z przyczyn technicznych. W istocie zmiana, choć tyczy się jedynie nazwy jest istotna, bo Fundacja Azylu pod Psim Aniołem zajmuje sie szeroką działalnością interwencyjną, edukacyjną i niesieniem pomocy, a jedną z jej form jest opieka nad prywatnym przytuliskiem - Azylem pod Psim Aniołem właśnie :)
Zainteresowanych poszerzeniem tematu zapraszam na stronę Fundacji: TUTAJ

środa, 19 stycznia 2011

Pysia, malowana lala :)



Pysia, śliczna , młodziutka szykkretowa koteczka. Do jesieni koczowała na działkach, dokarmiana przez litościwych ludzi. Kiedy Opiekunowie musieli wracać do Warszawy, zabrali ją ze sobą, niestety nie mogli przygarnąć i koteczka trafiła pod opiekę Fundacji, gdzie czeka aż ktoś ją pokocha.
Śliczny, malowany pyszczek, wielkie oczy, a do tego rozkoszny charakter kota wręcz uwielbiającego ludzi. Pysia jest młoda, ma około roku, może dwóch i przed nią całe kocie życie. Nie pozwólmy, żeby spędziła je w azylowej kociarni. Nie potrzeba jej wiele ... tylko czułych, kolan, ciepłego kącika, odrobiny czułości i pełnej miseczki.
Kotka jest zdrowa, zaszczepiona i wysterylizowana. Dużo śpi, jak to kot i śni o swoim własnym domu i swoim własnym Człowieku. Może Ty nim jesteś?

Cola, cierpiący anioł w poranionym ciele




3 stycznia 2011. Mroźna noc... częśc osób jeszcze odsypia sylwestrowe szaleństwa. Niestety nie Patrol Interwencyjny Fundacji. Zgłoszenie o potrąconym w okolicach Nieporętu owczarku collie, trzeba jechać.
Na miejscu rozdzierający serce widok. Ledwie udało się w ciemnościach i padającym śniegu odnaleźć suczkę.
Leży nieruchoma, zmaltretowana, przysypana śniegiem. Tylko oczy są żywe, przerażone i pełne okropnego bólu.
W klinice okazało się, że na szczęście kręgosłup i narządy wewnętrzne są całe. Niestety oba biodra zwichnięte ... Cola, bo tak została nazwana sunia, musiała przejść niewyobrażalne męki... do tego mróz, padający śnieg, samotność i przerażenie. Sunia, pomimo ogromnego cierpienia liczała po rękach czlonków patrolu interwencyjnego, jakby wiedziała, że niosą jej pomoc. Jest niezwykle miła, spokojna i przyjazna. Już po operacji, jest rehabilitowana. Wkrótce będziemy szukać jej domu.
Niestety koszty leczenia Coli są kolosalne , a fundacyjna kasa świeci pustkami....

Piesparty już w najbliższy piątek!


21 stycznia Cafe Kulturalna zaprasza na PIESPARTY!!
Bedzie rockowo, funkowo i żywiołowo.

Zagrają Magnificent Muttley oraz Warsaw City Rockers- prawdziwe dobermany stołecznej estrady.

Wstęp - 10zł - ale możesz dać więcej, bo cały dochód z bramki przeznaczony jest na pomoc dla Azylu pod Psim Aniołem w Falenicy.

Będzie też można zostawić prezenty- potrzebna jest karma, miski,koce, smycze, obroże etc.

Tylko tego wieczoru WŚCIEKŁY PIES w promocji za 5zł. Nie żałujsobie, bo każda wypita lufa to 5zł dla psów w schronisku...
...MAMY NADZIEJĘ, ŻE WYJDZIESZ OD NAS NA CZTERECH ŁAPACH;) HAU!

START: 22:00 - 21 STYCZNIA - CAFE KULTURALNA
(Plac Defilad 1, wejście od Teatru Dramatycznego)
więcej tutaj!

Pilnie potrzebujemy wolontariuszy!

Działanie Fundacji i Azylu opierają się z jednej strony na darowiznach, a z drugiej na bezpłatnej pracy ludzi, którym zależy na losie zwierząt. Współpracowników pozyskujemy głównie z powodu konkretnego zwierzęcia, obok którego ktoś nie mógł przejść obojętnie i któremu możemy razem próbować pomóc.

Wolontariusz to według słownika ochotnik albo społecznik. W praktyce oznacza to, że wolny czas zamiast na zabawę i własne przyjemności poświęcany jest potrzebującym stworzeniom.



Praca w Fundacji nie jest łatwa. Zwierzęta, które trafiają pod naszą opiekę, czasem są chore, przestraszone, smutne, czasem agresywne wskutek doznanej od ludzi krzywdy. Nieraz dopiero w Azylu uczą się zaufania i dobrego kontaktu z człowiekiem. Do każdego z nich trzeba trafić, nauczyć dobrych manier, przygotować do adopcji. Kryją się za tym długie godziny trudu wolontariuszy – karmienia, zabiegów pielęgnacyjnych, spacerów, szkolenia…

Trzeba mieć dużo odporności fizycznej i psychicznej, żeby temu podołać. Jednak ci, którzy tu przychodzą, za nic w świecie nie oddaliby tych godzin, podczas których przywracają zwierzętom wiarę w ludzi. Mówią, że zapał i siłę czerpią z roześmianych pysków i merdających ogonów. Jednak wolontariat to nie tylko przyjeżdżanie do schroniska i zajmowanie się zwierzętami. Bardzo potrzebne są nam osoby nie bojące się sprzatania, potrafiące obsługiwać taczkę i łopate ;) Mile widziani Panowie :)
Poza tym praca w schronisku to nie tylko wyprowadzanie psów i sprzatanie kup ... są też przyjemniejsze zajęcia, na przykład:
Organizacja i udział w imprezach - festyny, zbiórki
Promocja Fundacji - materiały (projektowanie, pozyskiwanie, kontakt z różnymi firmami i organizacjami)
Działalność w Internecie - ogłaszanie zwierząt na serwisach www (Facebook, Allegro etc.)
Fotografia - robienie zdjęć zwierzętom
Współpraca z innymi organizacjami
Pisanie tekstów - opis zwierząt i ich historii, teksty do gazet i stron www
Interwencje w terenie - odpowiadanie na zgłoszenia o złym traktowaniu zwierząt
Uczestnictwo w adopcjach
i wiele innych!




Wolontariuszem może zostać każdy, kto spełnia poniższe warunki:
kocha zwierzęta
pragnie nieodpłatnie pracować na ich rzecz
ukończył 18 lat lub ukończył 16 lat i przedłoży pisemną zgodę rodziców lub opiekunów. Osoby poniżej 16 roku życia mogą uczestniczyć w wizytach w schronisku ze swoimi rodzicami lub opiekunami.
jest ogólnie zdrowy i nie cierpi na alergię na sierść zwierząt
wyśle wypełniony formularz zgłoszeniowy na adres e-mail: wolontariat.psianiol@gmail.com
zapozna się z zasadami wolontariatu
zapozna się z zasadami bezpieczeństwa i higieny pracy (BHP) obowiązującymi podczas świadczenia usług wolontariatu
podpisze z Fundacją umowę o świadczeniu usług wolontariackich W tym miejscu można pobrać wszystkie dokumenty, o których mowa powyżej.

Chętnych zapraszamy na naszą stronę, do pobrania i wypełnienia dokumentów:
KLIKNIJ TUTAJ

Pilnie szukamy domu stałego lub tymczasowego dla Suzi, pięknej starszej kotki.

Suzi ma ok. 10 lat, bielmo na połowie jednego oka, jest drobna, smukła, bardzo boi się człowieka, bo jej dotychczasowe życie nie było usłane płatkami róż ... Potrzebuje kochającego, wyrozumiałego domu, który przywróci jej wiarę w ludzi. Suzi jest zdrowa, spokojna, bardzo łagodna i nieśmiała. Może przeżyć jeszcze kolejne 10 lat, potrzebuje tylko cichego kącika, trochę czułości i opieki.
Została odebrana człowiekowi, który miał 15 zaniedbanych kotów i cztery psy. Była wychudzona, bardzo wygłodniała. Teraz fizycznie odzyskała formę, niestety w Azylu, pośród tylu nieszczęść, nie mamy czasu na poswięcenie kici wystarczającej jego ilości, żeby odzyskała wiarę w ludzi.
Ufamy, że piękna Suzi znajdzie swojego Człowieka, który zapewni jej spokojną emeryturę.
W sprawie adopcji Suzi prosimy o kontakt pod numerem telefonu: 501 258 303 lub 502 385 252, albo mailem: azyl@psianiol.org.pl

Na dobry początek :)

Serdecznie witamy na nowo otwartym blogu Fundacji Azylu pod Psim Aniołem. Blog powstał z myślą o tych najbardziej pokrzywdzonych, które nie mogą same upomnieć się o swoje prawa - zwierzętach. Głównie psy i koty znajdą tu swoje miejsce, bo nimi, w przewadze zajmuje się nasza Fundacja, ale nie tylko.
Będziemy tu szukać nowych, dobrych domów, ogłaszać zbiórki, ogłaszać grzecznościowo zwierzęta szukające nowych domów, informować o imprezach, a także składać podziękowania :) Mamy wielką nadzieję, że tych ostatnich będzie jak najwięcej, a dzięki blogowi, o naszej działaności dowie się szerokie grono miłośników zwierząt.
Na blogu obowiązuje tylko jedna zasada - prosimy o pozostawienie broni przed wejściem ;) Tu, w miejscu pomocy potrzebującym nie ma miejsca na kłótnie, a agresywne wspisy będą usuwane.
Zapraszamy też na naszą stronę internetową www.psianiol.org.pl 
Serdecznie witamy :)